Inauguracyjny mecz z Łodzią

Inauguracyjny mecz z Łodzią

W środę (01.04.2015r.) inauguracyjny mecz miały zawodniczki pierwszoligowe Sportowej Czwórki, a ich rywalkami były piłkarki z SMS-u Łódź. Spotkanie rozegrane zostało na sztucznej nawierzchni na MOSiRze w Radomiu. Trzeba przyznać, że zawody mogły się podobać. Luksiary pokazały charakter i nie wolno było odmówić im waleczności w tym dniu. W ocenie widzów, piłkarek, jak i sztabu, mecz należał do jednych z lepiej rozegranych. Zawodniczki wyszły na boisko w pełni skoncentrowane i zaangażowane. Od pierwszego gwizdka uświadamiały przeciwniczkom, kto jest gospodarzem i gra u siebie. Widzieliśmy wiele przewinień zarówno z jednej, jak i z drugiej strony. Sędzina jednak kierowała kartki jedynie w stronę naszej drużyny (Luksiary ukarane zostały w sumie czterema kartkami, natomiast przeciwniczki ani jedną). Pod koniec I połowy pole gry musiała opuścić Ewelina Nowakowska, która sfaulowała zawodniczkę przyjezdnych, mając na koncie już żółty kartonik. Owszem, faul był, ale czy na drugą żółtą kartkę, w dodatku przy wyniku 0:0? Niekoniecznie, a decyzja ta w końcowym rozrachunku wypaczyła wynik tego spotkania. Od tamtego momentu piłkarki LUKS-u grały w osłabieniu. Nie zmieniło to jednak ich zaangażowania. Dzięki temu, że potrafiły stworzyć wzorową, wspierającą się drużynę, nadal miały siłę walczyć i dążyć do zmiany rezultatu. Luksiary rozegrały bardzo dobre zawody. Nie zdołały jednak pokonać „dwunastki” Łodzi, której szeregi pierwszego składu zasiliły aż cztery zawodniczki z Radomia. Pierwszą bramkę straciliśmy w 55 minucie, po dośrodkowaniu z prawej strony. Brak komunikacji między bramkarką a środkowymi obrończyniami sprawił, że zawodniczka gości, Michalina Kowalska, strzeliła do pustej bramki. Drugi gol pada w 85 minucie, również po dośrodkowaniu z prawej strony, ale w tym przypadku była to już konsekwencja gry w ‘dziesiątkę’. Szkoda, że przez nieumiejętność sędziowską nasz zespół został osłabiony. Niestety, to nie pierwszy raz, kiedy poziom prowadzenia meczu przez skład sędziowski jest tak fatalny. Szczęście w nieszczęściu, pan obserwator był obecny na meczu i miejmy nadzieję, że wyciągnie z tego odpowiednie konsekwencje. Mimo iż nie udało się strzelić bramki rywalkom, a mecz zakończył się niekorzystnym wynikiem 0:2, należą się gratulacje dla każdej zawodniczki. Przegraliśmy po dobrym meczu i twardej walce z faworytem I ligi kobiet grupy północnej. Nie na tym meczu liga się kończy, teraz trzeba myśleć o kolejnym ważnym meczu z Olsztynem, który odbędzie się na wyjeździe 12 kwietnia.
LUKS: Walaszek, -Mućka, Stefańska, Jaworska, Szymczyk (60’ Wesołowska), -Kuciewicz, Zielińska, Gąsieniec, Chrzanowska, -Nowakowska, Płóciennik (80’ Przanowska).

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości